BEATA ZALOT, z zawodu i pasji dziennikarka (Gazeta Wyborcza, Tygodnik Podhalański).
Dla równowagi psychicznej pisze wiersze, opowiadania, w bezsenne noce zajmuje się malowaniem i ceramiką.
Pieniądze trwoni głównie na podróże, najczęściej do buddyjskiej Azji. Za każdym razem jednak z radością wraca do rodzinnego Gronkowa na Podhalu.
Jej środkiem świata jest oddalona dwa kilometry od domu magiczna Cisowa Skałka.
Jest rodowitą góralką (po mamie pół–Gąsienica), jednak zamiast owiec hoduje koty.
Autorka tomików poezji Przesyłki ciszy, Pomiędzy, Szepty, Anioł w ogrodzie, Po drugiej stronie skóry, a także zbiorów opowiadań Ozwa, Opowieści niedoskończone. Pokój wdów.
Lubi spacery na pobliską Skałkę, jesienne mgły i snucia o brzasku po uliczkach oswajanych miast. Kocha koty, psy i wszystko, co naturalnie zielone, proste, pozbawione upiększeń. Pisze wiersze, opowiadana, maluje, podróżuje. Nie rozstaje się z aparatem fotograficznym. Jej pastele to wędrówka po starych podwórkach, odkrywanych zaułkach, m.in na Słowacji, Węgrzech, w Grecji, Wenezueli, Laosie i we Lwowie. Świat postrzega emocjami. Chwyta magiczne, niepowtarzalne chwile, stroi je w słowa, barwy cienie i …milczenia. Jest absolwentką UJ, dziennikarzem Tygodnika Podhalańskiego, mieszka w Gronkowie koło Nowego Targu.